poniedziałek, 28 stycznia 2008

wiesz czym jestem, kochanie? kłębkiem nerwów i kotem, a więc sam się sobą bawię



Dobrze?
Kotku, dobrze wyjdę robiąc odwrót albo pogrzeb i wyjdę dobrze na fotce na nagrobku,
więc odpuść sobie, że niepotrzebnie się spinam i te recepty na stres - nie czytam Cosmopolitan

No.


2 komentarze:

Freebooter pisze...

Straszne gówna piszę. Od października nie udało mi się spłodzić nic dobrego.
Chuj tam.

af. pisze...

nie no łamignaty są dobre, kurwa. Tylko ze mnie rozpierdala teraz moja niemoc man. Oszczedzam hajs i mozemy wyjechac najebac sie z mongołami. taki rekonesans pustynny z elementem alkomagii i antropologii.