piątek, 17 sierpnia 2007

et de don

Przyszła do mnie o świcie. Usiadła na fotelu przy biurku i nachyliła się w moją stronę. Dmuchnięciem odrzuciła lok z czoła, pokręciła głową. Nie musiałem o nic pytać, żeby wiedzieć, że jest niezadowolona. Zawsze okazywała emocje, zresztą towarzyszy mi całe życie, odkąd pamiętam. Znamy się od zawsze.
Kręci jeszcze raz głową, a ja wiem, że to nie jest w porządku. Że nie powinno tak być, bo to głupie, bezsensowne i kompletnie nie fair. Ale jednocześnie nic nie mogę poradzić, bo to już nie zależy ode mnie. Nic ode mnie nie zależy.
Kiedy się budzę, jej już nie ma. Tylko w powietrzu unosi się zapach jej perfum, który tak dobrze znam.
"Ja pierdolę, zajebisty stuff" myślę, siadając na łóżku.



/
...And You Will Know Us By The Trail Of Dead

1 komentarz:

Łest pisze...

pamiętaj że osiągniesz szczęście w życiu jedynie przez bycie radosnym