Człap-człap-szuru-szuru. Człap.
Zombie-ja idzie do kuchni po coś do picia.
Wygrzebałem się z pościeli, sturlałem z łóżka, cudem omijając szafkę nocną.
Teraz powłócząc nogami kieruję się w stronę wody. Na kacu jestem jak różdżka do wykrywania żył wodnych, kumasz.
Pan Kac pod moją czaszką awanturuje się strasznie, wręcz kurewsko.
Znów jestem rozciągnięty i rozmyty. Coś tam koduję podprogowo, ale to chyba nic nie znaczy.
Pytanie na dzisiaj:
Czy jak będę jadł wszystko z keczupem, to będzie oznaczało, że jestem czarny?
/...And You Will Know Us By The Trail Of Dead - Wasted State Of Mind/
środa, 5 września 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz